13 paź , 2014 Wideo
Skrótowce są wygodne, zwłaszcza dla nadawcy. Dla odbiorcy tylko wtedy, jeśli łatwo dadzą się rozszyfrować. Pod względem gramatycznym zachowują się jak rzeczowniki: część z nich się odmienia, mają określoną liczbę i rodzaj gramatyczny, no właśnie, tylko jak go ustalić? Na podstawie najważniejszego składniowo komponentu pełnej nazwy czy na podstawie zakończenia skrótowca, który się zleksykalizował, czyli stał niejako samodzielnym wyrazem, oderwanym od swej podstawy i jej głównego członu?
W polszczyźnie wzorcowej, starannej autorzy Słownika poprawnej polszczyzny zalecają dostosowywać formę orzeczenia czy przydawki do wyrazu będącego podstawą pełnej nazwy. Tak więc: NIK skontrolowała, bo ta Izba skontrolowała. Jeśli jednak uznamy, że skrótowiec NIK, jak wiele innych powszechnie znanych, zachowuje się jak samodzielny rzeczownik, wówczas dopuścimy także formę rodzaju męskiego: ten NIK skontrolował.
Bywają przecież skrótowce, których stopień leksykalizacji jest znaczny, np. PKS (Państwowa Komunikacja Samochodowa). Powiemy częściej: PKS obniżył cenę biletów niż PKS obniżyła cenę biletów. A PRL? Przestał istnieć czy przestała istnieć? Obie formy są poprawne. Co ze skrótowcem PiS? Co jest ważniejszą podstawą: prawo czy sprawiedliwość? W takiej sytuacji dostosowanie przydawki i orzeczenia do skrótowca traktowanego jak wyraz (ten PiS) wydaje się najprostsze. Możliwa i używana, jednak rzadziej, jest konstrukcja w rodzaju: mazowieckie PiS uzyskało…, a więc to PiS.
Przyznając pierwszeństwo formie NIK skontrolowała, językoznawcy od dawna dopuszczają jednak formę NIK skontrolował, NOT wprowadził, MON rozstrzygnął.