28 wrz , 2015 Wideo
W polszczyźnie jest dość duża liczba zapożyczeń zakończonych na -um. Sprawiają kłopot zwłaszcza z akcentem. Są to pożyczki grecko-łacińskie, do polszczyzny przeszły jednak najczęściej bezpośrednio z łaciny. W większości z nich częstszy i zalecany przez wydawnictwa poprawnościowe jest akcent na drugiej sylabie od końca. On też wydaje się bardziej naturalny. Mówimy więc muzeum, nie muzeum, podobnie tylko i wyłącznie panaceum, apogeum, sympozjum, koloseum, vademecum, liceum, mauzoleum. Są jednak i takie, w grupie zapożyczeń na -um, w których akcent częściej pada na 3. sylabę od końca: minimum (rzadziej: minimum) maksimum (rzadziej: maksimum), optimum, technikum, panoptikum, kontinuum, tabernakulum. Odpowiednie ich akcentowanie jest nadal świadectwem językowego wyczucia i szacunku dla kultury humanistycznej.
doc. dr Grażyna Majkowska, Instytut Dziennikarstwa Uniwersytetu Warszawskiego