16 wrz , 2015 Wideo
Rzecz znamienna, to najczęściej politycy, ale czasem i dziennikarze skarżą się w mediach: atak na moją osobę, polowanie na moją osobę. Czyżby zwykłe sformułowanie na mnie im nie wystarczało? Do niedawna mówienie o sobie z zastosowaniem form trzeciej osoby liczby pojedynczej miało charakter żartobliwy: „Zaproszono także moją skromną osobę” – mówił ktoś z przymrużeniem oka i dystansem do własnych zasług. Teraz jednak zupełnie serio urzędnik oświadcza: moja osoba jest zajęta. Chyba tylko poczucie kompleksów sprawia, że niektórzy zaczynają mówić o sobie w trzeciej osobie, to jakaś językowa schizofrenia, która oby minęła jak jesienny katar.
doc. dr Grażyna Majkowska, Instytut Dziennikarstwa Uniwersytetu Warszawskiego